Czas na maseczki
Maseczki:) Niezastąpione w pielęgnacji naszych buź. Ostatnio miałam na nie fazę i dość sporo ich kupiłam:) Chciałam wam je ponumerować aby było łatwiej i lepiej, ale coś nie mogę wgrać zdjęcia z numerkami... Przebrzydła wgrywarka:PNo, ale dobrze nie dam się i i tak zrobię ten blog:) Na razie maseczki czekają na odpowiedni moment na wykorzystanie, np chwile na upiększenie przed randką z facetem.
Moje maseczki to:
- Ziaja maseczka regenerująca z brązową glinką .Kupiona za ok 1.50 w rosmanie. Miałam jej zółtą siostrę anty-stres i to było moje odkrycie:) wszystko mi się w niej podobało, więc mam nadzieję, że i z tą tak samo będzie.
- AA maseczka intensywnie odżywiająca. Nazywam ją malinową, ze względu na malinki na opakowaniu:) Dorwałam ją w biedronce, kiedy były te sławne promocje;) Koszt 2 zł, mamy dwie saszety po 5ml. Miałam też maseczkę intensywnie nawilżającą i byłam bardzo zadowolona.
- Dermika Let's Dance Funky czekoladowa maseczka z kakao. Dorwana w super-pharm. Bardzo lubię te taneczne maseczki Dermiki. Same plusy tylko cena dość no drogo jak za maseczkę bo 3.49. Ale cóż za urodę trzeba płacić:)
- Beauty Formulas nawilżająca maseczka z masłem shea kokosowa:) najdroższa maseczka kosztowała z 7 zł, ale bardzo chciałam ją:) Śniłam o niej i jeszcze ten kokos. Mam bzika na punkcie kokoska:)
- Dwie maseczki Montagne jeunesse, czekoladowa i suflet truskawkowy:) Koszt to 6 zł. nawet nawet jak za 3 maseczki:) Bardzo chwalone itp itd:) Mam nadzieję, że i mnie zachwycą:)
I na koniec:) Może to i ciut wredne, ale cieszę się, że ja rozpoczęcie roku mam dopiero za miesiąc:) Zawsze to więcej tygodni na labę:P A potem powrót do administracji:P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz